Warto być życzliwym. Relacje w rodzinie są wtedy lepsze, stosunki z kolegami w pracy są przyjaźniejsze a biznes się kręci.
Czy znasz takie osoby, które przyciągają do siebie innych jak magnez? Z którymi aż chce się porozmawiać i z entuzjazmem odbiera się od nich telefony bądź biegnie na skrzydłach na spotkanie ? Bynajmniej nie chodzi mi tu o randkę.
Ja mam taką koleżankę. Zawsze z przyjemnością z nią rozmawiam a czas wtedy płynie nam jak szalony. Ona umie dostrzec to „coś” w drugim człowieku. Podczas spotkania z nią rozmówca czuje się dowartościowany. Pogłaskany. I to jest właśnie sekret tej mojej koleżanki, nad którym długo myślałam i odkryłam go. Ona wie, że warto być życzliwym. Ta umiejętność dowartościowywania innych pozwala jej sprawniej prowadzić firmę i przyciągać do siebie klientów. Życzliwość pozwala jej zjednywać ludzi. Moja koleżanka nie żałuje ludziom komplementów. Nie kadzi im jednak. Po prostu, jak widzi coś dobrego w drugim człowieku mówi mu to. Nic na siłę.
Pogłaszcz drugiego
Miłosz Brzeziński w książce „Głaskologia” określił tą życzliwość, jako głaskanie drugiego człowieka. A każda osoba do szczęścia potrzebuje właśnie głasków.Jak głaskać innych? Wyobraź sobie, że każdy człowiek jakiego spotykasz na swojej drodze niesie ze sobą niewidzialny kubek z gorącą, pitną czekoladą. Za każdym razem, gdy zrobisz coś dobrego dla drugiego, dolewasz mu czekolady do tego kubka.
To powoduje ciąg wydarzeń.
- Znajomości z ludźmi kapitalizują się. Jest to tzw. „emocjonalne konto bankowe”, jak określał to guru zarządzania czasem Stephen R. Covey. To oznacza, że relacje z ludźmi budujesz przez lata. Ażeby coś dostać musisz najpierw uskładać coś na koncie.
- Trzeba w tym składaniu być systematycznym. Jeśli żona dostała komplement od męża w dniu ślubu to niech mąż nie dziwi się, że żona patrzy z podejrzliwością gdy piętnaście lat później słyszy, iż ładnie wygląda. Czekolady dolewa się cały czas aby nie stygła.
- Gdy podwyższamy czyjś poziom czekolady, wpływamy na swój. Doceniając innych czujemy się sami lepiej.
- Jeśli nie korzystamy z okazji by dolać komuś czekolady jesteśmy marnotrawcami. I nie chodzi tu o to aby prawić komplementy komuś na siłę. Czyli mówić np., że pięknie wygląda w sukience gdy to odzienie oszpeca. Albo kłamać, że ktoś świetnie wypadł podczas prezentacji gdy tak na prawdę mówił coś cicho pod naosem tak, że odbiorcy go nie rozumieli.
Życzliwość i głaskanie innych procentuje.
Załóżmy, że idziesz do lekarza. Łamie Cię w kościach i masz wysoką gorączkę. Wchodzisz do poczekalni a tam kilku pacjentów przed Tobą.
- Dzień dobry. Czy może pan mnie przepuścić w kolejce? Bardzo źle się czuję.
- Oj nie, bardzo mi się śpieszy- odpowiada starszy pan.
- No siadasz zrezygnowana dwa miejsca dalej. A obok odzywa się starsza kobieta
- Jak bardzo źle się pani czuję to proszę wchodzić. Przepuścimy panią, prawda?- pyta starsza pani siedzących obok dwóch innych pacjentek.
- O bardzo pani, miła. Dziękuję- odpowiadasz zdziwiona
- A to pani przecież tydzień temu pomogła mi donieść zakupy z supermarketu do mojego bloku. Jak mogłabym nie przepuścić pani w kolejce skoro przyszłam tylko po receptę- mówi życzliwa nam pani
- A, taaak! Przepraszam, jestem tak zamroczona z powodu gorączki, że nie pamiętam twarzy-odpowiadasz ucieszona.
Warto być życzliwym
Twoja czekolada jest twoją tarczą.Jeśli mamy naskładane u kogoś czekolady jest większa szansa, że tem ktoś będzie wytrwalej znosił nasze wpadki.
Teraz już widzisz, że warto być życzliwym. Trzeba to nieustannie ćwiczyć. Wspieranie innych, docenianie ich piękna i potencjału wymaga otworzenia się na drugiego człowieka i wyplenienia z siebie uczucia zazdrości. Możesz sobie pomyśleć „ A co mi tam! Nie mam nic do stracenia i powiem jej, że ta bluzka podkreśla jej kolor oczu”. Albo co szkodzi ci na wieść o podwyżce kolegi powiedzieć mu „Super stary! Należało ci się!”. I rozmowa wchodzi na zupełnie inne, życzliwsze tory.
Głaskanie innych jest jedną z najważniejszych umiejętności, którą powinni posiadać dorośli. O tym, że warto być życzliwym rodzice powinni uczyć jej dzieci. Bo to procentuje.
Życzliwość pomaga innym, ale także osobom, które ją praktykują. To jest tak jak z dobroczynnością. Badania jakie przeprowadzili naukowcy w latach 2006-2008 na Univeristy of Canada na grupie 235 tys, respondentów dowodzą, że wydawanie pieniędzy na innych daje więcej satysfakcji niż wydawanie ich na siebie. Pewnie dlatego rodzice chętnie wydają na swoje dzieci.
Jeśli spodobał Ci się mój post i uważasz ten blog za wartościowy polub mnie na Facebooku