Kłótnia przy dziecku to dla niego katastrofa. Kłótnia rodziców wywołuje u malucha nie tylko lęk, ale i utratę odporności.
Wietrzny listopadowy dzień. On i ona stoją na przystanku tramwajowym. Pomiędzy nimi jest wózek a w nim siedzi około dwu i pół letnia dziewczynka. Jej rodzice rozmawiają o czymś żywo. Gestykulują. Na ich twarzach zarysowuje się co raz wyraźniejszy grymas, co raz większe zniesmaczenie. Zmarszczonym czołem i brwiami okazują sobie pogardę. Widać i słychać, że wchodzą w głęboki konflikt.
Wesoła jeszcze przed chwilą dziewczynka, siedząca w różowej spaceróweczce i przytulająca beżowego misia, zaczyna po cichu płakać. Kłótnia przy dziecku rozkręca się na dobre. Dziewczynka denerwuje się nie zważającymi na nią, krzyczącymi rodzicami. Kuli się, kwili a pewnym momencie nie wytrzymuje wstaje z wózka (o dziwo jest nie przypięta) i ucieka. Wybiega na ulicę wprost… pod jadący tramwaj. Na szczęście tramwaj w ostatniej chwili hamuje. Pisk dziecka, skrzypienie torów i krzyki dorosłych są tak przerażające, że pewna starsza pani nie wytrzymuje i upada na chodnik…
Ta historia, której jakiś czas temu byłam świadkiem, mogła zakończyć się tragicznie. Rodzice mieli jednak wielkie szczęście, że mimo ich nieuwagi, motorniczy zatrzymał się.
Każdy czasem wybucha
Nie jest łatwo. Na prawdę czasem nie jest łatwo nie wybuchnąć i powstrzymać się od kłótni przy dziecku. Nie powiedzieć małżonkowi czegoś ostrzej, gdy coś Ci leży na wątrobie. Gdy słyszysz np. jak zarzuca Ci, iż Twoja mama za bardzo wtrąca się w wychowanie waszego dziecka, a w Tobie rośnie ciśnienie, buzują emocje i chcesz jak najszybciej wykrzyczeć mu, że to nie prawda.
Jak mówi prof. Bogdan de Barbaro w książce „I jak tu się dogadać” „Rodzina bywa źródłem konfliktów i napięć, ale niczego lepszego w zamian nie wymyślono”.To normalne, że w tej podstawowej komórce społecznej zdarzają się kłótnie. Jeśli mężowi i żonie zależy na ich związku to kłócą się, wyjaśniają coś, docierają się. Gorzej by było gdyby milczeli tygodniami i nie odzywali się nic. Ja też się kłócę bo mi zależy.
Dzieci jednak nie rozumieją czemu dwie najbliższe im istoty na tym wielkim globie ziemskim, okazują sobie nawzajem agresję w słowach.Dzieciom należy się szacunek Rodzice dla malucha są całym światem. Alfą i omegą. Są źródłem bezpieczeństwa biologicznego, ekonomicznego, etycznego, emocjonalnego.
Rodzic źródłem lęku
Z drugiej strony opiekunowie mogą stać się także źródłem zagrożenia i poczucia lęku. Prof. Bogdan de Barbaro podkreśla, że rodzice nie doceniają jak wielkim niebezpieczeństwem dla rozwoju dziecka są sytuacje, w których jest ono świadkiem przemocy słownej czy fizycznej lub zachowań związanych z uzależnieniem.
Kiedy odbywa się kłótnia przy dziecku, ono natychmiast zaczyna czuć się winne tej sytuacji. Pyta siebie „Czy ja coś zawiniłem?”.;”Czy oni mnie kochają?”;„Czy oni nie zrobią sobie krzywdy i czy oni mnie nie zrobią krzywdy”.
Kłótnia rodziców wywołuje nie tylko lęk u dziecka. Jest coś jeszcze. Otóż maluch reaguje na taki spór utratą odporności. Badania nad psychosomatyką dziecka dowiodły, iż jest silny związek pomiędzy liczbą kłótni w rodzinie a poziomem immunoglobin w organiźmie dziecka. Bo jak się denerwuje i jest zalęknione to jego organizm wytraca te immunoglobiny.
Dobra kłótnia przy dziecku
No dobrze, powiesz, iż to nie możliwe aby w rodzinie nie było sporów. Czasem nie da się uniknąć kłótni przy dziecku. Jak tłumaczy prof. Bogdan de Barbaro, bywają różne kłótnie. Lęk w dziecku budzą te, w których rodzice wyrażają wobec siebie przemoc, wrogość, agresję i odrzucenie. One są destrukcyjne dla związku. To są cztery jeźdźcy apokalipsy, które wręcz zwiastują rozpad relacji.
Z drugiej strony dziecko może się też uczyć, iż są kłótnie prowadzące do pojednania. Te mają miejsce wówczas gdy rodzice nabyli umiejętność dobrego dialogu, umieją poskromić swoje emocje i spuści czasem swoje ego z wodą w klozecie. Nie mają na celu poskromić przeciwnika, ale ubogacić go myślowo, wyjaśnić mu coś rzeczowo.
Kłótnia kłótni nie równa.