Przejdź do treści

5 rzeczy, dzięki którym życie w czeskiej stolicy jest przyjemniejsze niż w polskiej

Brak korków, uczynność Czechów i piękno miasta – za to bardzo doceniam życie w Pradze. 

Aż mi trudno uwierzyć, że osoba taka jak ja, czyli ceniąca życie w gromadzie, blisko rodziny, przyjaciół, dostrzeże zalety mieszkania za granicą. Widzę je dopiero teraz, po kilku miesiącach, które minęły od czasu przeprowadzki z mojej obdarzonej sentymentem Warszawy do Pragi.

1. Czesi są uczynni

Poruszam się po Pradze komunikacją miejską i sporo obserwuję. A jako, że przeważnie towarzyszy mi mój syn siedzący w wózeczku, to mam dodatkowy ogląd na obyczaje Czechów z perspektywy matki. Nie było sytuacji aby przy wsiadaniu z wózkiem do tramwaju, autobusu czy metra ktoś nie zaproponował mi pomocy. Zawsze, wśród mężczyzn, znajdzie się jakaś dobra dusza, która pomoże mi wnieść wózek. A  to jest  o tyle istotne, że nie wszystkie tramwaje tu są niskopodłogowe i dostosowane do wózków. Co więcej, gdy brak jest miejsca siedzącego w  tramwaju czy autobusie zawsze znajdzie się ktoś kto ustąpi siedziska mamie z wózkiem. Nie jestem roszczeniową osobą. Nie uważam, że należy mi się to miejsce bo jadę z dzieckiem. Nie mniej jednak jest mi bardzo miło i przyjemnie jeśli ktoś wykona taki gest w stosunku do mnie i synka.

 2. Czesi są kontaktowi i uśmiechnięci

To kolejna cecha, którą zaczęłam dostrzegać jeżdżąc komunikacją miejską. Nasi południowi sąsiedzi są bardzo otwarci na małe dzieci. Uśmiechają się do nich, zagadują je, stroją śmieszne miny. Czy to jedzie młody chłopak czy starszy pan, zawsze ktoś się uśmiechnie do synka. Mam bardzo ruchliwe dziecko, nie chce za długo siedzieć w wózku bez ruchu, bez atencji. W dodatku jest bardzo społecznym chłopcem i lubi przebywać z ludźmi. Toteż gdy jadę komunikacją i ktoś go zagada mam choć pięć minut spokoju aby pomyśleć na którym przystanku wysiąść i co przygotować na obiad. Doceniam to bo życie matki w wielkim mieście nie zawsze bywa usłane różami.

 3. Czesi śpieszą się powoli, są mniej zestresowani

Po przeprowadzce z zakorkowanej, pędzącej Warszawy życie w Pradze to jak emeryckie wakacje. Serio. Tu nie ma korków. W metrze i tramwajach nie ma ścisku a w sklepach rzadko kiedy stoi przed tobą w więcej niż dwie osoby w kolejce do kasy.

Dla mnie to szok, że Praga jest stolicą państwa a żyje się tu dużo wolniej. I cały czas porównuję ją do Warszawy, chociaż tak na prawdę przypomina bardziej Kraków. Fakt, jest nie zakorkowana bo i dwa razy mniejsza (populacja) niż nasza stolica. Nie mniej jednak jest dużo międzynarodowych firm. A mimo wszystko Czesi tak nie pędzą. Kierowcy prowadzą samochody bardzo rozważnie.  Zawsze zatrzymują się na pasach widząc, że pieszy chce przejść. Wypadków prawie nie widać. A dla mieszkańca Pragi spóźnić się 10 min do pracy z powodu przestoju w korku, to już bardzo dużo.

4. Czesi mają kulturę osobistą na wysokim poziomie

W Pradze wszędzie mówi się „Dobrý den”. Czyli ichniejsze dzień dobry. Mieszkamy w bloku. Ludzie się tu raczej znają. Jak wprowadziliśmy się, nasze twarze były dla nich nowe. Mimo wszystko jak wchodzę do bloku, stoję przed nim czy wsiadam do windy, zawsze usłyszę od Czecha dzień dobry. To bardzo miłe. Czuję się wtedy taka obdarzona szacunkiem. Podobnie jest w sklepach. Sprzedawcy z daleka krzyczą dzień dobry i są uprzejmi.

5. Czesi mają piękną stolicę i życie w Pradze przez to jest przyjemniejsze

Podróżowałam już trochę, zwiedziłam sporo europejskich, amerykańskich i kanadyjskich miast.  Śmiem twierdzić, że Praga w moim rankingu top miast, zajmuje czołowe miejsce. Chodzisz po tym mieście i możesz cały czas cieszyć oczy. To tak jakby budynki starego miasta, piękne, odrestaurowane kamienice rozciągały się na większość metropolii. Spacerując i oglądając te zabytki nie sposób nie porównywać Pragi z Warszawą. Warszawą, przed wojną będącą Paryżem północy, później zrównaną z ziemią i odbudowaną przez komunistów byle jak. W Pradze jest taki ład, porządek. Wiem, Hitler nie kazał jej zburzyć  zrównać z ziemią po Powstaniu Warszawskim. No bo też Czesi takiego powstania nie organizowali w momencie jak już i tak było wiadomo, że wszystkie karty zostały rozdane w Jałcie. Czy Czesi zrobili lepiej, że nie walczyli? Polacy się wyśmiewają się z nich, że poddali się. Widzę, że to było jednak mądrzejsze posunięcie bo ocalili setki tysięcy ludzi a także zachowali piękną stolicę.

Aby nie słodzić nie rozpisuję się o komunikacji miejskiej, którą sami Czesi się chwalą. Dla ciekawych porównajcie ile linii metra ma Praga a ile nasza stolica.

Minusy  jakie niesie ze sobą życie w Pradze też się znajdą. Dla mnie głównie jest to niemożność podjechania na obiadek do mamy. A o reszcie nie będę w tym poście pisała.

No dobra, a teraz wasza kolej. Jakie miejsca w Polsce, na świecie są dobre do życia?

38 komentarzy do “5 rzeczy, dzięki którym życie w czeskiej stolicy jest przyjemniejsze niż w polskiej”

  1. Punkty 2 i 3 są pewne ogromną prawdą… Nie mieszkam ani w jednej, ani w drugiej stolicy, ale jak spotykam gdzieś kogoś, kto mieszka za granicą lub ja jestem za granicą to właśnie tych dwóch punktów brakuje mi w Polsce 🙂

  2. W Polsce to chyba mimo wszystko i tak chciałabym mieszkać tylko w Warszawie, ale i tak marzę o wyjeździe do USA 🙂 A jeśli chodzi o Pragę, to bym nawet nie przypuszczała, że to takie ogarnięte miasto! 😀 Naprawdę fajnie wiedzieć ^^

    1. Bardzo ogarnięte. Czemu akurat USA? Byłaś tam? Ja po wizycie w New Yorku byłam pod wrażeniem tego miasta, ale te korki, te tłumy sprawiły, że chyba nie chciałabym tam mieszkać. Stany są jednak zróżnicowane i pewnie jest w czym wybierać.

  3. Nie ma co debatować czy byli mądrzejsi, ja tam się cieszę, że ich oszczędziło 🙂 byłam w Pradze kilka lat temu, ale bardzo turystycznie, więc więcej widziałam zagramanicznych, niż Prażan i zawsze trochę w takich sytuacjach żałuję trochę tej turystyczności. Choć wcześniej byłam w Czechach dwa razy i w sumie jej nie widziałam.
    Ja to miasto porównuję do Torunia. Strasznie podobne stare miasto i klimat 🙂

  4. Mam przyjaciół Czechów, dzięki temu poznałam ten kraj bardzo dobrze. Nie ma drugiego takiego. Czesi są dokładnie tacy jak opisujesz, są po prosty przekochani. Ale… klimat Warszawy też jest dla mnie niepowtarzalny, chyba po prostu mnie wsiąkło to miasto:)

    1. Co Ciebie w Czechach zachwyca? Warszawa jest bardziej biznesowa i też ma swoje uroki. Chociaż Czesi są nieco uprzejmiejsi niż mieszkańcy naszej stolicy. Obserwuję ich i sama chcę się uczyć tej uprzejmości aby być później w Warszawie bardziej uprzejma dla innych.

      1. Odczuwam tam pewien spokój ducha, czuję się mile widziana. Natomiast ja osobiście lubię ten charakter Warszawy (nie jestem rodowitą mieszkanką, zostałam po studiach), wracając z różnych miejsc cieszę, że wracam właśnie tu.

    1. Racja. Jak człowiek żyje na nieco wolniejszych obrotach to jest mniej zestresowany. Chociaż powiem Ci, że w korporacjach międzynarodowych zlokalizowanych w Pradze ludzie też dużo pracują. Zwłaszcza tych korporacjach z amerykańskimi korzeniami.

    1. A powiem Ci, że akurat kuchnię to znacznie lepszą mają Polacy. Nasza kuchnia jest różnorodna, pyszna. W Czechach nie ma zbyt dużego wyboru. Królują mięsa. Nie wiem jak Ty, ale ja akurat średnio za daniami mięsnymi przepadam.

  5. Brzmi to tak sielsko i anielsko 🙂 W porównaniu z ciągle zakorkowaną Warszawa, i niemiłymi ludźmi, których niestety spotyka się na każdym kroku. Odwiedziłam Pragę dwa razy i zawsze mi się tam bardzo podobało. Może czas na powtórkę 🙂

    1. Polecam, bo każdy kto tu przyjedzie (z mojej rodziny i z grona przyjaciół) jest zachwycony. Zastanawiałam się z czego wynika fakt, że ludzie w Warszawie tak pędzą i bywają nie mili. Można powiedzieć, że przez korki, mają mało czasu i są bardzo zapracowani. Ok. Ale prawdziwe korki to ja widziałam w Mexico City. Tam, o każdej porze dnia ulice są zapchane. Fakt, w stolicy Meksyku żyje 20 mln ludzi. A mimo wszystko Meksykanie są i tak uśmiechnięci za tymi kółkami, wpuszczają przed siebie inne samochody. Dlaczego Warszawiacy są tak zestresowani, zapędzeni? Poszukuję odpowiedzi na to pytanie…Bo ja tą naszą stolicę darzę mimo wszystko ciepłymi uczuciami.

      1. Też bym chciała wiedzieć dlaczego tak się dzieje. Dlaczego Polacy są (oczywiście nie wszyscy) niemili, nieuprzejmi, zawzięci, chamscy. Przez ostatni tydzień jeździłam dużo komunikacją miejską i jestem przerażona jak bardzo ludzie są obojętni na drugiego człowieka.

      1. Niestety nie, ale marzy nam się żeby kiedyś się tam przenieść 🙂 Mamy niecałe 200km więc nie ma problemu z częstymi wypadami na weekend 🙂

  6. Ja uwielbiam Pragę. Gdy zobaczyłam ją pierwszy raz, od razu się zakochałam. A dzieciństwo spędziłam na granicy, bo w polskim Cieszynie. Różnica między „nami” a „nimi” jest ogromna. Ze zdecydowaną przewagą dla nich!

  7. Ale fajnie! Mam przyjaciolke, ktora mieszka od kilku lat w Pradze i bardzo sobie chwali tamtejszy klimat. Zima ma blisko na narty, latem ucieka nad jeziora w Austrii – zyc, nie umierac 🙂 Prage zwiedzalam jakis czas temu i wspominam ja jako jedno z piekniejszych miast na swiecie.

          1. I Praga jest bardziej zielona i czystsza. Niestety w Paryzu ludzie maja tendencje do smiecenia i jakos miasto nie potrafi sobie z tym problemem poradzic. Jak przyjezdzam do Warszawy to widze szalona roznice!

    1. Ja tam uwielbiam Warszawę 🙂 Moje ulubione miasto w Polsce. A za granicą polecam Holandię. Mieszkałam tam przez parę miesięcy i wszystko poza pogodą było super 😀

      1. Muszę się wybrać kiedyś do Holandii. Podoba mi się ten ich rowerowy styl życia. A Warszawa też ma wiele plusów. Ot, chociażby restauracje z dobrym jedzeniem. W Pradze jakoś ciężej trafić mi na fajną knajpkę.

        1. O tak. W Holandii trzeba bardzo uważać na rowerzystów, bo oni zawsze mają pierwszeństwo (a jeśli gdzieś nie mają pierwszeństwa to i tak się wepchnął)

    2. Wreszcie znalazł się ktoś, kto ma takie poglądy jak moje :). Wiem, że to może wiele osób zbulwersować, ale jestem totalna przeciwniczką powstania. I zawsze podziwiałam Francuzów, że tak się ze wszystkiego sprytnie wywinęli i teraz mają swoje miasto również w pięknym nietkniętym stanie. Podczas wojny tak samo jak i w życiu trzeba być mądrym i wiedzieć kiedy lepiej ustąpić, schować dumę do kieszeni i przede wszystkim umieć oszacować, czy gra jest warta świeczki.

      A w Pradze byłam pierwszy raz w życiu w zeszłe wakacje i byłam nią zachwycona. Podoba mi się o wiele bardziej niż Paryż. Jest taka kolorowa i rzeczywiście można na nią patrzeć i ciągle się zachwycać.

      1. Praga jest na prawdę piękna, to fakt. Minus widzę jednak w tym, że po angielsku się tu czasem ciężko dogadać bo… młodzi Czesi się go chyba nie uczą.
        Też jestem czasem ganiona za takie poglądy na temat Powstania Warszawskiego. Tak, jak sama piszesz, one są zdroworozsądkowe. Polecam Ci książkę Piotra Zychowicza „Obłęd 44”

    Dodaj komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *