Listopadzie, wraz z twoim początkiem przychodzą dni zadumy zmuszające mnie do refleksji nad przemijaniem… Nad życiem. Nad tym, że oni nie odeszli na zawsze, ale poszli do lepszego życia i kiedyś się spotkamy. I będzie pełniej, radośniej, piękniej😇. Człowiek nie będzie już tak gonił za niczym, nie będzie odhaczał listy zadań do wykonania, nie będzie myślał nieustannie co ugotować na obiad, jakie buty dziecku kupić na zimę, do jakiego lekarza specjalisty się udać czy jak zakończyć projekt w pracy.
Nie wiem czy Ty tak masz, ale ja czuję w życiu ciągłe nienasycenie. Chcę częściej przytulać moich bliskich, chcę czytać więcej książek, obejrzeć tę rozrastającą się co miesiąc listę filmów do obejrzenia. Pragnę pomóc większej ilości ludzi podczas mediacji .Chcę więcej pisać, tworzyć, czytać! Więcej krajów odwiedzić! Więcej żyć! Czy kiedyś skończy mi się to chcenie? Myślę, że ono jest fajne, bo głód napędza mnie do życia. Bez tego głodu nie rozwijałabym się, nie szła do przodu, nie miała motywacji aby dbać o swoje zdrowie.
Listopad mi nie straszny
Póki nie jestem tam gdzie moi bliscy zmarli a jestem tu i teraz, głód życia a w konsekwencji głód działania sprawia właśnie, że w tym roku listopad mi nie straszny, choć kocham wiosnę i lato. Listopad mobilizuje mnie aby skupiać się i mocniej koncentrować nad zadaniami jakie mam właśnie do wykonania. Nad projektami jakie realizuję. Choć kocham słońce i długie, jasne poranki oraz wieczory, te listopadowe nakazują mi zostać w domu. W ciągu dnia skupić się np. na pisaniu a wieczorami na czytaniu. Ewentualnie zachęcając mnie aby choć na chwilę przysiąść w uroczej kawiarni i ogrzać się smakiem ciepłego i aromatycznego napoju. W listopadzie już z domu nie wygania mnie słońce krzycząc „Rzuć pracę, odłóż książki na bok i chodź pojeździć na rolkach, na rowerze”.
Teraz mogę już bezkarnie zapaść się wieczorem na kanapie, przykryć kocem, popijać herbatę i czytać. Choć zapewne wraz z początkiem stycznia z utęsknieniem będę wypatrywać wiosny, to teraz na chwilę pozwalam sobie na docenienie listopada. Listopada, w którym też zadbam o siebie i moich bliskich, realizując co miesięczną listę pomysłów dbania o siebie.
Zabalnik to ogromna moc. Zapraszam Cię do stworzenia swojego. Gdybym co miesiąc nie zapisywała listy rzeczy do przeżycia, listy przyjemności, do realizacji połowy z nich nie miałabym motywacji. Bo u u mnie co nie jest zapisane, to nie jest zrobione. Dzięki Zadbalnikowi chodzę w nowe, nieznane mi miejsca, dbam o swoje ciało i duszę i smakuję nowych potraw.

Zatem jeśli chcesz się do mnie przyłączyć, możesz stworzyć swoją listę dbania o siebie albo spapugować moją. Baw się dobrze!
A T JEST SZABLON ZADBALNIKA DO POBRANIA I ZAPISANIA DLA CIEBIE

Kasia Nowosielska – Sielski Czas na Ziemi
Poczuj się sielsko na moim blogu!
– polub stronę CzasNaZiemi na Facebooku, jest tam sporo wartościowej treści o relacjach
– pooglądaj Instagrama przenieś się w mój świat dobrych relacji – nieskończony zbiór moich chwil szczęścia dnia (nie)codziennego!