Rozpoczynam moją przygodę z podcastami i mam nadzieję, że do niej dołączysz.
Od dawna chciałam zacząć tworzyć coś co pomoże mi nawiązać lepszy kontakt z Tobą Czytelniku. Głos jest do tego doskonałym pomostem. Podkast będzie uzupełnieniem bloga, gdyż można w nim powiedzieć znacznie więcej niż napisać w poście. Bo czytanie długich postów bywa nużące.
Ten podcast to Twój Czas Na Ziemi. To nagranie dla kobiet, które chcą posłuchać jak budować relacje,będące źródłem szczęścia i satysfakcji. To podcast dla kobiet, które chcą dobrze wykorzystać czas na pielęgnowanie sprawy najważniejszej w życiu, czyli miłości.
Pierwszy odcinek zaczynam nieco przewrotnie. Czyli od tego co wpływa destrukcyjnie na nasze relacje, czyli porównywanie się do innych. W odcinku Twój Czas Na Ziemi #1 dowiesz się zatem:
- dlaczego social media mogą wpływać destrukcyjnie na relacje?
- dlaczego social media mogą wywoływać depresję?
- dlaczego Polacy powinni się porównywać do Ukraińców?
- jak przestać porównywać się do innych i nie tracić na to czasu?
- jak walczyć z porównywaniem się do innych?
Kasiu, właśnie wysłuchałam sobie Twojego podcastu jedząc obiad :). Przyznaję, że bardzo przyjemnie mi się go słuchało. Mówisz bardzo wyraźnie i swobodnie w ciekawy, bardzo konkretny sposób.
Powiem Ci, że już niejednokrotnie stwierdziłam, że jestem bardzo wdzięczna za to, że urodziłam się i wychowywałam w czasach kiedy ludzie żyli bardzo skromnie, niewiele mieli i ze wszystkiego się cieszyli. Wszystkie dzieci w szkole chodziły w szarych dresach i tenisówkach, nie miały żadnych drogich gadżetów i się nie licytowały, kto dostał droższą zabawkę na mikołaja.
Ostatnio rozmawiałam małym z chłopcem, który bardziej się cieszył z tego, że dostał na Mikołaja zabawkę o wartości 400 zł, niż z samej zabawki. Bardzo mi się wtedy smutno zrobiło. A jeśli chodzi o dorosłych, to tak jak mówisz, zwłaszcza ta otoczka materialnego bogactwa jest bardzo ułudna. Sama znam osoby, które na pierwszy rzut oka wiodą idealne życie, ale jak się trochę wgłębić w szczegóły, to nie jest już tak idealnie.
Jeśli chodzi o mnie, to jak o osoba prywatna staram się raczej nie przeglądać fb, czy Insta w poszukiwaniu inspiracji dla mojego życia, albo po to żeby się dołować jak to inni mają dobrze, a ja nie ;). Jednak jeśli chodzi o bloga, to czasem mnie poniesie, przyznaję ;). Jednak staram się, żeby to było konstruktywne porównywanie się, wiesz w stylu, że ktoś ma jakies fajne rozwiązanie na fp lub blogu, może mogłabym podobnie zrobić u siebie itd. Kiedy jakiś fp lub blog mnie zachwyci, to tez na bieżąco daję znać osobie tworzącej go o tym. Wiem ile to zajmuje czasu, wysiłku i niekiedy nerwów, więc jeśli coś mi się na prawdę spodoba, to uważam, że ta osoba zasługuje na to, żeby jej o tym powiedzieć :).
A wracając do Twojego podcastu, to uważam, że świetnie, że poszłaś w tym kierunku. Przyjemnie się Ciebie Kasiu słucha, to co mówisz daje dużo do myślenia, zatem czekam już na kolejny odcinek :).
Aniu, niezmiernie Ci dziękuję;-) Miło mi, że odbiór jest pozytywny choć wiem, iż w kwestii podcastingu jeszcze muszę się trochę pouczyć.
Ja też cieszę się, iż wychowałam się w takich czasach. Dorastałam na wsi, chodziłam do małej podstawówki i tam na prawdę ciuchami nikt nie szpanował. Dostałam co raz od rodziców jakieś ubranie i cieszyłam się z niego przez kilka następnych dni. Chyba bardziej doceniałam takie prezenty, zakupu bo były one rzadsze…
I to co się dzieje z dziećmi obecnie jest przerażające. Niby każdy rodzic chce dla swojego dziecka jak najlepiej dlatego stara się kupować mu najlepsze rzeczy, ale czy on postępuje właściwie? Można by dyskutować. Ja z zakupami dla synka, zwłaszcza ubraniowymi mogłabym popłynąć, ale bardzo się ograniczam… Tłumaczę sobie,że nie ma co za dużo i za drogo kupować bo za chwilę wyrośnie…
A z mediami społecznościowymi mam podobnie. Jestem tam w celach zawodowych. Jak nie miałam jeszcze bloga to do Fb zaglądałam może co trzeci dzień… i wcale nie rozumiałam czemu niektórzy muszą robić sobie detoks od tej platformy. No, ale może my jesteśmy z innej epoki;-)?
Na pewno jesteśmy już z trochę innej epoki ;). Chociaż jeśli chodzi o blog, to takie facebookowy detoks od czasu do czasu dobrze mi robi ;).
ale profesjonalnie brzmisz! 🙂 ciekawa jestem swoją drogą skąd się biorą porównania – z wychowania? Wydaje mi się za to, że im człowiek starszy i robi się bardziej dojrzały, to łatwiej mu jest oprzeć się pokusie porównywania się z innymi. Zresztą – po co? 🙂
Dziękuję;-) Tak, wspominam o tym w podcaście. Ludzie starsi nie porównują się, bo oni mają taki bagaż doświadczeń, już tak nie pędzą i nie muszą się do innych porównywać.Zresztą oni nie siedzą tak w social mediach jak młodsi i nie mają tylu okazji do porównań. Dużo zależy od wychowania. Jak się małemu dziecku często powtarza np. „Zobacz Jasiu jak pięknie Antoś je! A Ty tylko wybrzydzasz…” albo ” Dlaczego nie dostałaś piątki w szkole skoro Hania mogła” to w takim dziecku rodzice zaszczepiają tendencję do porównywania się
Ja jestem juz w takim wieku i mam takie doświadczenie, że nie musze sie porównywać. Zresztą chyba nigdy tego nie robiłam. Dużo zależy od charakteru danej osoby.
Dużo zależy od charakteru i wychowania, od tego czy rodzice uczyli no. dziecko porównywać się z innymi…
To coś dla mnie – często mam problem, by nie porównywać się do innych…;)
Taka mała dygresja. Frustracja czy depresja nie bierze się ze zjawiska porównywania się do innych lecz po prostu z zazdrości. Porównywanie jest czymś naturalnym i bierze się ewidentnie z różnic. I wcale nie muszą być to różnice na zasadzie lepszy/gorszy… I w praktycznie nigdy takie porównywanie nie istnieje. Lecz jak już słusznie zauważyłaś to większość bez namysłu upraszcza to porównywanie.