Założę się, iż marzysz o tym aby odnosić w życiu sukcesy. Zarówno na polu zawodowym i osobistym. W małżeństwie jak i w pracy, w rodzicielstwie i w sporcie, albo szukając też nowej pracy. Ja też bardzo lubię gdy spełniają się moje marzenia. Gdy to o czym marzę codziennie przed zaśnięciem, pewnego dnia materializuje się. Im dłużej żyję na tym świecie, tym bardziej się przekonuję, że kluczem do odnoszenia sukcesów są dobre relacje z innymi. Jasne, bez naszej determinacji i pracy, mało co ma szansę się ziścić. Prawda jest jednak taka, że czasem choćbym nie wiem jak się zaharowywała, pracowała po nocach, sukcesu nie odniosę, jeśli nikt nie wyciągnie do mnie pomocnej dłoni.
Uważam, że dobre relacje to klucz do naszego szczęścia i sukcesu. Dlatego tworzę bloga o dobrych relacjach. Tego nie zapewni ci ani zdrowa dieta ani sport. Schyłek życia jest najszczęśliwszy i najbardziej satysfakcjonujący u osób, które mają fajnie poukładane relacje z bliskimi. Gdy ja zaś patrzę na swoje życie z lotu ptaka dostrzegam, iż większość dobrych rzeczy w moim życiu wydarzyła się za sprawą dobrych relacji. Za sprawą cudownych ludzi, których spotkałam na swojej drodze i którzy mnie otaczają. Ot choćby mediatorostwo wydarzyło się w moim życiu przez dobrą relację z pewną koleżanką.
Czasem najważniejsza jest pomocna dłoń
Kilka lat temu byłam pracownikiem dużej firmy. Praktykowałam jako dziennikarka prawna. Moja praca była niezwykle ciekawa, uwielbiałam rozmawiać z ludźmi, zdobywać informacje i tworzyć na tej bazie ciekawe artykuły. Po kilku latach przyszedł moment wypalenia. A jako, że ja lubię działać a nie cierpię siedzieć i narzekać, zaczęłam się rozglądać za nowym zajęciem. Potrzebowałam czegoś co da mi poczucie głębokiego sensu. Zajęcia, które przełoży się na konkretną pomoc innym ludziom.
Moje okno transferowe, czyli mój otwarty umysł poszukiwał rozwiązań. Tak się akurat złożyło, iż koleżanka adwokatka od dłuższego czasu była także zmęczona prowadzeniem rozwodów. Pamiętam jak mówiła mi, iż to nie daje jej satysfakcji. I tak zaczęła zdobywać kwalifikacje mediatorskie. Otworzyły się przed nią nowe drzwi. Akurat siedziałyśmy pewnego dnia w kawiarni i popijając małą czarną zapytała mnie czy nie chciałabym z nią założyć fundacji, która będzie nieść pomoc mediacyjną. Bingo!-pomyślałam. Weszłam w to. Założyliśmy fundację a ja zaczęłam się przekwalifikowywać na mediatora. Z pracy etatowej po pewnym czasie odeszłam. W ten oso sposób, dzięki dobrym relacjom, zdobyłam nowy zawód.
Aby nie było jednak tylko o mnie, to opowiem Ci historię innej, znanej notabene persony, która wiele zawdzięcza innym. To Michał Szafrański z bloga jak oszczędzać pieniądze. W swojej ostatniej książce pt. ”Zaufanie, czyli waluta przyszłości” dobitnie podkreśla, że jemu odejście z etatu i rozbujanie jednego z najpoczytniejszych blogów w kraju, udało się dzięki dobrym relacjom. Ba! Wychodzi na to, że on zostało milionerem dzięki dobrym relacjom.
„Można powiedzieć, że każdej zmiany pracy dokonywałem dzięki relacjom wypracowywanym latami. Uszczypliwi mogliby powiedzieć, iż „po znajomości”, ale za każdym razem były to relacje partnerskie, oparte na wzajemnym zaufaniu, a same decyzje o zatrudnieniu mnie podejmowane były w oparciu o przesłanki merytoryczne” – pisze Michał w książce „Zaufanie, czyli waluta przyszłości”.
Michał Szafrański rozhulał bloga na relacjach
Dowód? Michał Szafrański, niedługo po studiach, rozpoczął pełnowymiarową pracę etatową w piśmie „Computerworld” wydawanym przez wydawcę Gazety Wyborczej. Kierując w tymże piśmie później działem IT nawiązał jednocześnie kontakt z prezesem pewnej małej firmy specjalizującej się w technologiach Microsoftu. Przez kolejne sześć lat rozwijali obaj relacje dostawca-odbiorca, rozmawiając jednocześnie czasem o swoich zainteresowaniach. Gdy Michał po kilku latach nosił się z zamiarem porzucenia dziennikarstwa i ujawnił to prezesowi tejże malej firmy, ten drugi zaproponował mu pracę. „Nie lubię jednak palić za sobą mostów. Toteż z pięcio-misięcznym wyprzedzeniem dałem znać szefowi w wydawnictwie, że odchodzę” – pisze dalej Michał w książce.
Podobna historia powtórzyła się jeszcze nie raz w życiu najpopulrniejszego blogera finansowego w naszym kraju. Ludzie podawali mu pomocną dłoń wtedy gdy on najbardziej tego potrzebował. Podawali mu ją, ponieważ wzbudził ich zaufanie. Podobnie zresztą Michał działał tworząc już później na pełen etat bolga. Zaczął współpracę z jednym z banków, dzięki temu, iż osoba odpowiadająca za pr pewnego banku poznała Szafrańskiego jako osobę merytoryczną i godną zaufania. Z jego biografii można podać jeszcze wiele innych przykładów, dowodzących, iż dobre relacje są kluczem do sukcesu.
Dobre relacje były nie raz kluczem do mojego sukcesu i jeśli zaczniesz o nie odpowiednio dbać, będą i tobie służyły i procentowały!
A może już widzisz ile dobrego wniosły w twoje życie? Z przyjemnością przeczytam o twojej historii
Kasia Nowosielska – Sielski Czas na Ziemi
Poczuj się sielsko na moim blogu!
Mam nadzieję, iż spodobał Ci się ten wpis. Jeśli chcesz mieć ze mną bardziej osobisty kontakt, możesz pozostać ze mną w bliższym kontakcie. Wyślę Ci od siebie co jakiś czas mój sielski list, który Cię zmotywuje do działania ale i da do myślenia. Chcesz być ze mną w kontakcie? Bo ja bardzo, z Tobą moja Droga Czytelniczko. Wystarczy, że klikniesz niżej. Czeka tam też na Ciebie prezent
– polub stronę CzasNaZiemi na Facebooku, jest tam sporo wartościowej treści o relacjach
– pooglądaj Instagrama przenieś się w mój świat dobrych relacji – nieskończony zbiór moich chwil szczęścia dnia (nie)codziennego!