Przeczytanie jednej książki tygodniowo w 2016 roku to wyzwanie na miarę zdobycia Mount Everestu
Na wyzwania w 2017 roku przyjdzie czas po sylwestrze. A czy pamiętacie swoje postanowienia noworoczne na ten będący już u schyłku rok? Ja z reguły nie robię postanowień noworocznych. Uważam, że nie mają głębszego sensu, gdyż np. na rozpoczęcie diety czy biegania jest dobry czas o każdej porze roku. Wyjątek od tej reguły zrobiłam rok temu w styczniu gdy na Facebooku utworzyła się grupa „Przeczytam 52 książki w roku”.
Do podjęcia tego wyzwania zainspirował mnie m.in. Mark Zuckerberg, który w 2015 założył, że przeczyta nową książkę co 2 tygodnie. Na rok uzbierała mu się więc suma 26 pozycji. Publikował listę przeczytanych książek na specjalnie stworzonej stronie „A Year of Books” i nie omieszkał również anonsować swoich postępów na Fejsbuku 🙂
Dlatego moi mili i ja w tym roku dołączam do książkowych pożeraczy. I oto oficjalnie anonsuję wszemi wobec jakobym przeczytała 52 książki w roku Pańskim 2016. Co daje jedną książkę tygodniowo. Zawsze dużo czytałam, ale nigdy dokładnie nie liczyłam przez ile książek przebrnęłam. Jedna książka na tydzień to było już jednak jakieś zobowiązanie zważywszy na ograniczenia czasowe jakie miałam w tym roku. Być może miałam więcej czasu niż szef wielkiej korporacji. Choć może nie tak wiele bo we wrześniu powiłam Ignacego. I czytanie wieczorami odeszło w niebyt bo ze snem dziecka bywało różnie. Na to jednak znalazła się inna metoda. Dużo czytałam gdy karmiłam synka. A, że często trwało to i ok. 40 minut to potrafiłam przebrnąć jednorazowo kilkadziesiąt stron. Ułatwiało mi to genialne urządzenie jakim jest kindle. Bardzo poręczne do trzymania w jednym ręku, zwłaszcza gdy na drugim spoczywa noworodek.
I tak udało się! A jak piszą wszyscy „motywatorzy”, każdy najmniejszy sukces trzeba sobie uświadomić oraz celebrować – by mieć motywacje do następnych wyzwań… A dla mnie również, podsumowując to wyzwanie, przyjemnie będzie powspominać 🙂
Lista książek
- Ziarno i krew. Dariusz Rosiak
- Przywitaj się z królową. Gafy, wpadki, faux pas i inne historie. Łukasz Walewski
- Czas pokaże. Anna Ficner-Ogonowska
- Pieśń Maorysów. Sarah Lark
- Wielka Magia.Elizabeth Gilbert
- Cud. Ignacy Karpowicz
- Wywieranie wpływu na ludzi. Teoria i praktyka. Robert Cialdini
- Kłopot za kłopotem. O. Adam Zięba
- Wykluczeni. Artur Domosławski
- Psychologia konfliktu. Tomasz Witkowski
- Rework.Jason Fried, David Heinemeier Hansson
- Promocja marki. Poradniki dobrych praktyk. Robert Stępowski
- Przeminęło z wiatrem. t. I Margaret Mitchell
- Przeminęło z wiatrem. t. II Margaret Mitchell
- Przeminęło z wiatrem. t. III Margaret Mitchell
- Mów jak TED. Carmine Gallo
- Will it fly? Pat Flynn
- Mówiąc Inaczej. Paulina Mikuła
- Paying guests. Sarah Waters
- Wolność finansowa. Sławek Muturi. Robert Zduńczyk
- Rękopis znaleziony w Saragossie. Jan Potocki
- Sekrety urody koreanek.Elementarz pielęgnacji. Cho Charlotte.
- Euforia.Lily King.
- Pamiątkowe Rupiecie. Michał Rusinek
- Jak zostać freelancerem. Agnieszka Skupieńska
- Tulipanowa Gorączka. Deborah Moggach
- Włącz się do gry. Kobiety, praca i chęć przywództwa. Sheryl Sandberg.
- W Paryżu dzieci nie grymaszą. Pamela Druckerman.
- Okularnik. Katarzyna Bonda
- Oriana Fallaci. Portret Kobiety. Cristina De Stefano
- The light between Oceans. M.L.Stedman
- Sztuka marketingu. Jacek Kotarbiński
- Simona.Opowieść o niezwyczajnym życiu Simony Kossak. Anna Kamińska
- Chcieć mniej. Katarzyna Kędzierska
- Skucha. Jacek Hugo Bader
- Finansowy ninja. Michał Szafrański
- Wszystkie wojny Lary. Wojciech Jagielski
- Język niemowląt. Tracy Hogg
- Sekrety amerykańskich milionerów. William D. Danko Thomas J. Stanley
- Pewnego dnia. Emily Giffin
- Beksińscy. Portret podwójny. Magdalena Grzebałkowska
- Jeszcze większy poniedziałek. Katarzyna Grochola
- Huston, mamy problem. Katarzyna Grochola
- Wojna nie ma w sobie nic z kobiety. Swiatłana Aleksijewicz
- Zgoda na szczęście. Anna Ficner -Ogonowska
- Gottland. Mariusz Szczygieł
- Historia pszczół. Maja Lunde
- W market(R)ingu, czyli jak nie zginąć w świecie mediów społecznościowych. Gary Vaynerchuk
- Tańczymy tylko w zaduszki.Reportaże z Ameryki Łacińskiej. Szymon Opryszek,Maria Hawranek
- Dom Żółwia. Małgorzata Szejnert
- Esencjalizm. Grek McKewon
- Żydzi. Opowieści niepoprawne politycznie. Piotr Zychowicz
Na mojej liście znalazły się głównie powieści, literatura obyczajowa, literatura fachowa i poradniki. Nie mogło też zabraknąć pozycji, które kocham miłością szaloną czyli literaturę faktu a w tym wszelkiej maści reportaże. To z miłości do dziennikarstwa.
Po 2016r. czytanie kocham jeszcze bardziej. Odkąd nauczyłam się tej umiejętności, żyję równolegle w dwóch światach. Tym drugim jest świat książek – i rzeczywistość kreowana przez nie. Książki to jedna z największych moich pasji. Czytanie jest dla mnie jak oddychanie. I będę się powtarzać, ale uważam, że kształtuje ono wyobraźnię, wzbogaca zasób słów, zwiększa pokłady naszej wiedzy. Tworzy z nas elokwentnych ludzi. Poza tym jest jednym z tańszych sposobów na czerpanie wiedzy.
W kolejnym wpisie opowiem o moich perełkach z listy 52 pozycji.
(Obrazek, źródło huffingtonpost.com)
brawo! niezła jesteś, mnie wychodzą może dwie lub jedna na miesiąc. Takie działanie pokazuje jednak ze jak się ma określony cel można góry przenosić, cel to podstawa!
Gratuluję wyniku!!! Zazdroszczę, może kiedyś i mnie się uda móc czytać prawie codziennie. Na razie praca dołożyła obowiązków a i blog absorbuje sporo czasu.
Dobrego kolejnego roku życzę 🙂
Dzięki i z wzajemnością. Polecam kindle. Z nim łatwo czytać książki nawet jak się stoi w kolejce do kasy sklepowej.
Dzięki 🙂 Mam Kindle, bardzo fajnie móc ze sobą zabrać w podróż parę ulubionych książek.
Ja sobie założyłam, że przeczytam 50 książek, nie wiem skąd mi się wzięła ta liczba. Ale zaraz po Sylwestrze biorę się za czytanie :))
Trzymam kciuku. Najlepiej to właśnie sobie założyć, że czytamy codziennie przez 40-60 min.
Brawo! 🙂 Gratulacje za wytrwałość i czytelnicze wyzwanie! Czy w tym roku również planujesz podjąć się czegoś podobnego?
Czytać będę na pewno dużo, ale nie zakładam tu już konkretnej liczby książek. W nowym roku zamierzam na pewno sama więcej pisać m.in. na tym blogu oraz zwiększać kilometry, które przebiegam.
To moje wyzwanie z 2015 roku, też podołałam. Teraz będąc podwójną mamą, stawiam na po prostu codzienne czytanie pół godziny przed snem. Co z tego wyniknie? Zobaczymy 🙂 Gratuluję!
Ja też gratuluję. Chyba trochę nie wiedziałam wcześniej , że to dziecko wyznacza mi pory, w których mogę czytać. No cóż, debiutuję w roli mamy. A Tobie też serdecznie gratuluję bo przy dwójce dzieci to dopiero wyczyn!
Szczerze podziwami. Ja w zeszłym roku postawiłam sobie za cel czytanie 2 książek miesięcznie ( w porównaniu do Ciebie to śmiesznie mało). Oprócz tego, w ramach nauki angielskiego, czytałam również książki po angielsku, trochę się tego nazbierało ale mam nadzieję, że w tym roku będzie lepiej.
Wyznacza sobie np cel, że czytasz 30-60 min dziennie. Wówczas zobaczysz jak wzrośnie Ci liczba przeczytanych pozycji. Dzięki kindle tak czytać można wszędzie np. stojąc w kolejce w sklepie czy jadąc autobisem