Przejdź do treści

Nie daj nikomu popsuć więzi z rodzeństwem bo stracisz wiernych przyjaciół!

Siostrzana więź jest niepowtarzalna bo przekracza więzy krwi. Jeśli zadbasz o relację z siostrą czy też bratem, zdobędziesz najwierniejszego przyjaciela, którego wizyty będziesz zawsze wypatrywać.

Czasem sobie myślę, że moja rodzina z choinki się urwała. Przyleciała rakietą z kosmosu i wysadzili ją na planecie „Ziemia” – kraina milczących i zagniewanych braci i sióstr.

Kraina, w której brat mieszka niedaleko brata, ale nie odzywają się do siebie latami udając, że ten drugi wyparował z powierzchni ziemi…

Kraina, w której serce kobiety jest zamrożone lodem z Antarktydy, na tyle, że nie pozwala jej odwiedzić siostry leżącej w szpitalu…

Kraina, w której bracia i siostry, pielęgnują w sobie latami gniew, żal, rozgoryczenie bo palpitacje serca  przynosi im myśl, że ten drugi ma więcej.

Że brat i siostra więcej zarabia, że dostali większą schedę po rodzicach.

Że rodzice bardziej go kochali, rozpieszczali i faworyzowali. Że usłali im życie różami.

Patrzę na ten świat oczami zdziwionego dziecka, mimo iż kalendarz woła „Hola! Hola! Przekroczyłaś trzydzieści lat, jeszcze jest coś w stanie Cię zdziwić?”„Jeszcze jesteś w stanie robić tak duże oczy jak kot ze Shrecka na wieść o tym, że ludzie, w których płynie ta sama krew, mają wspólnych rodziców i wychowali się pod jednym dachem, topią się nawzajem w łyżce przysłowiowej wody?

Siostrzana więź bywa naderwana

Ano dziwię się. Muszę nawet chować w sobie poruszenie i zdziwienie gdy przychodzi mi mediować wśród skłóconego na śmierć i życie rodzeństwa. Rodzeństwa, które tak nie może się pogodzić o podział spadku po rodzicach, że będzie wojowało ze sobą ogniem ziającym z ich ust i mieczem w osobach nastawionych bojowo adwokatów. Rodzeństwa, które będzie wykrzykiwało za pawlakową babcią „Sąd, sądem, ale sprawiedliwość musi być po naszej stronie”…

Siostrzana więź przekracza życie

W mojej rodzinie więzy rodzinne są święte i silne niczym ręce Samsona wyrywające bramy miast. Moja najbliższa rodzina składa się z w dużej mierze z kobiet. Ja mam jedną siostrę. Moja mama ma jedną siostrę i mamy siostra ma dwie córki.Wszystkie kobiety trzymają się ze sobą we dwójkach niczym bociany, które łączą się w pary. Częste spotkania, telefony po trzy razy dziennie są u nas na porządku dziennym.

Były takie dwie siostry w mojej rodzinie, które trwały przy sobie dopóki ich śmierć nie rozłączyła. Młodszej z nich wcześnie zmarł mąż, a starsza, jak to się teraz ładnie mówi, była singielką. Obie cieszyły się wspólnie jesienią życia, jeździły wszędzie razem a wieczorem siadały na fotelach, robiły na drutach i rozmowa układała im się jak kabaret Marcinowi Dańcowi. Gdy ta pierwsza zmarła, druga długo nie mogła się otrząsnąć z tej tragedii.

Tak jest u nas. Z tych relacji czerpiemy siłę i tchnienie jakie daje srebrzyste źródełko przepływający wczesną wiosną przez pokryte krokusami góry. To nasze źródło życia, radości, szczęścia ale też trosk i kłopotów. Jedna za drugą by w ognień skoczyła. Uczucie wzajemnego przywiązania otacza nas pierścieniem złotego spokoju.

Ale w świecie w którym my żyjemy są też rodzeństwa które nie odzywają się do siebie latami. Rozumiem, że dzieciństwo było nie takie jak sobie wyobrażali, że ich rodzice popsuli dużo w tej relacji. Faworyzowali jednego brata kosztem drugiego. Rozgrywali dzieci bo będąc u jednej córki obgadywali drugą a kiedy byli u drugiej, robili dokładnie to samo.

Siostrzana więź – rodzice nie psujcie jej!

Zmuszali jednego brata aby ustępował drugiemu, bo rodzice mieli wobec niego duże oczekiwania i tylko krytykowali, a młodszego za wszystko chwalili. Że byli niesprawiedliwi i dali na start więcej jemu a nie mi. To boli, szarpie serce, napina każdą cząsteczkę ciała, kłuje gdzieś z boku, potęguje złość na brata czy siostrę. To powoduje animozje i niechęć do bycia razem.

W moje rodzinie rodzice też popełniali szereg błędów wychowawczych. Świadomie lub zupełnie niechcący, wierząc, iż słusznie postępują wobec dzieci. Tylko, że w dorosłym życiu każde z nas uznało, iż nie może cały czas zrzucać na rodziców winy za to, że relacje nam się nie układają. To my teraz jesteśmy za nie odpowiedzialni, bierzemy sprawy w swoje ręce i jak trzeba to wybaczamy bliskim. Nie raz, nie siedem razy bo czasem trzeba i siedemdziesiąt siedem. Przebaczenie to podstawa dobrych relacji

To nam daje szczęście, poczucie, że w siostrach mamy najwierniejsze towarzyszki, na które zawsze możemy liczyć.

Bo ludzie zjednoczeni są silni. Ludzie podzieleni są słabi

A czy Ty uważasz, że w rodzeństwie można znaleźć najlepszych przyjaciół???

JESZCZE CHWILKA! SPODOBAŁ CI SIĘ TEN TEKST?

Jeśli spodobał Ci się przeczytany właśnie tekst to możesz pomóc mi  rozprzestrzeniać opowieść o tym jak tworzyć dobre relacje. Masz kilka opcji. To tylko jedno Twoje kliknięcie a znaczy bardzo wiele.

– polub ten wpis na Facebooku
polub stronę CzasNaZiemi na Facebooku, jest tam sporo wartościowej treści o relacjach
– pooglądaj Instagrama przenieś się w mój świat dobrych relacji – nieskończony zbiór moich chwil szczęścia dnia (nie)codziennego!
zapisz się na newsletter –  tu po prawej stronie, czekają tam na Ciebie dwa prezenty, dzięki którym nauczysz się dogadywać z innymi i negocjować. Pozostaniemy też w kontakcie.

12 komentarzy do “Nie daj nikomu popsuć więzi z rodzeństwem bo stracisz wiernych przyjaciół!”

  1. O taaak! sama mam siostrę i to co mnie z nią łączy jest jedyne i wyjatkowe. Nie wyobrażam sobie świata bez niej!! 🙂 Mimo, ze nie zawsze się zgadzamy, czasem nawet spieramy to wiem, że zawsze w każdej chwili i sytuacji mogę do niej wrócić i odwrotnie również 🙂 Pielęgnujmy takie relacje 🙂

    1. Właśnie. Z siostrą tak jest, że czasem nie musisz nic mówić, a i tak wiadomo o co chodzi. Rozpoznajecie swoje gesty, czytacie z oczu. W końcu znacie się od urodzenia… To jest właśnie piękne w tej relacji…

  2. O ciężki temat, aż strach się wypowiadać bo rodzinka namierzy i znowu będą niekończące się rozmowy. Ale masz rację rodzeństwo to super sprawa, jedynacy mają przejebane (chyba wybaczysz brzydkie słowo, ale świetnie ono oddaje to co stracili)

    1. Spoko;-) Ciężki temat wiem, bo mediuję między rodzeństwem. Napisałam tego posta po to aby pokazać, że czasem nie warto się zawzinać bo człowiek dużo traci.
      Jedynacy tracą i rodzeństwo super jest mieć. Ale wiesz… Czasem rodzice nie mogą mieć więcej dzieci….

  3. Kasia - Mama Freelancerka

    Święta prawda. Więź z siostrą jest najważniejsza, nie trzeba ani zazdrościć, ani się kłócić, po co generować taką atmosferę? Nie rozumiem, dlaczego niektórzy ludzie się tak zachowują. Niestety w mojej rodzinie jest kilka takich przypadków, gdzie siostra niestety nie zachowuje się, jak prawdziwa siostra, a raczej jak wróg.

    1. Niestety też znam takie przypadki w mojej rodzinie, ale tej dalszej. To wielka starta jeśli rodzeństwo jest dla siebie wrogiem. U Ciebie Kasiu na zdjęciach rodzinnych na Fb widziałam, że między Tobą a siostrą jest taka pozytywna chemia. To dobrze. To wielki skarb;-) Wielki sukces jak jest porozumienie w rodzeństwie;-)

      1. Kasia - Mama Freelancerka

        To prawda.
        Tak to wygląda, ale uwierz, że moja siostra ma niezły charakterek, jest bardzo specyficzną i trudną osobą (była taka od dziecka), więc trzeba mieć do niej podejście. Wcześnie nie dogadywałyśmy się dobrze, zmieniło się to 6 lat temu, jak wyprowadziłam się na studia, między nami jest też duża różnica wieku, bo 7 lat. I to ona zawsze miała i ma ten stereotyp pierwszego dziecka, mimo, że jest druga 🙂

  4. bywa, ze rodzeństwo jest nierozłączne, dopóty nie pojawią się drugie połowy, co znieść nie mogą, ze ta siostra/ten brat jest tak ważna, że trzeba jej autorytet nadwątlić nieco…. mnie też się wydawało kiedyś wszystko proste i raz na zawsze ustanowione, a jednak te słowa rodziców w dzieciństwie mimo wszystko rezonują, i gdy zdarzy się ukladanka do ktorej wpasowac się mogą, to to zrobią i wzmocnią tę układankę tworząc z niej solidny mur

    1. Tak, masz ogromną rację. Z mojego doświadczenia w rozwiązywaniu cudzych konfliktów mogę powiedzieć, iż wiele tych sporów między braćmi i siostrami szybko by się zakończyło, doszło by do zgody. Ale właśnie mącą drugie połówki bo chcą np. więcej zyskać ze spadku po teściach i buntują męża czy żonę.Rodzeństwo chętnie by spór zakończyło, zwłaszcza jak podczas mediacji przypomina sobie wspólne piękne dzieciństwo. Pojawia się światełko w tunelu, już się myśli, że będzie zgoda aż tu nagle wyskakuje druga połówka ze swoimi argumentami.
      Rodzice też muszą baaardzo uważać na to co mówią do swoich dzieci poczynając chociażby od porównań np. „zobacz Jaś tak pięknie je a Ty rozrzucasz jedzenie na podłogę”. Już to rodzi niesnaski w rodzeństwie, że bart lub siostra chcę się za wszelką cenę odróżnić od idealnego, w oczach rodziców, drugiego brata czy siostry…

  5. Więź z rodzeństwem to jest coś pięknego, póki jakieś poważne wydarzenie tego nie nadszarpnie. I nie chodzi o zawiści, o spadek, czy inne traktowanie rodziców, czasami wobec wielkiej próby wychodzą cechy charakteru, które rozbijają rodzinę…

    1. Miałam do czynienia właśnie z konfliktami na tle majątkowym. U podłoża konfliktu leżała też często właśnie zazdrość. Hm.. czy brat,albo siostra mogą okazać się aż tak innymi osobami, niż te z którymi się razem wychowaliśmy? Czy aż tak nieprzewidywalni są czasem ludzie z tzw. jednego gniazada?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *