Uwielbiam lipiec.To miesiąc, który zajmuje w moim sercu szczególne miejsce. 4 lipca brałam bowiem ślub zaś 6 lipca mam urodziny. Dziś zatem świętuję kolejną rocznicę mojego pojawienia się na planecie, na której żyje tyle ludzkich indywidualności, ile gwiazd na niebie. A między nimi ja!
Nie będę zdradzała sekretów swojego życia z okazji moich urodzin.Nie będzie tu spisu faktów o mnie. Nie wiem czy mam aż tak barwny życiorys aby epatować nim na blogu. Do życia na wysokich obrotach, jakie miał James Bond mi daleko, a do liczby podróży odbytych przez Martynę Wojciechowską też jeszcze brakuje trochę.
Po trzydziestce jest fajnie!
Jedno wiem. Mam już ponad trzydzieści lat i czuję się z tym znakomicie. Czuję się lepiej niż kiedy miałam dwadzieścia parę wiosen. Jestem w lepszej kondycji fizycznej. A to dlatego, że ruszam się dużo, spaceruję, biegam jeżdzę na rolkach. Lepiej się odżywiam niż kiedyś. Bardzo rzadko zdarzają mi się dni, w których nie mam energii, jestem ociężała i ospała. Wręcz przeciwnie. Wstaję rano naładowana pozytywną energią i mam ochotę wziąć dzień za rogi.
Czuję się też teraz lepiej w swoim ciele. Śmiać mi się chce z kompleksów z jakimi miałam problem jeszcze 15 lat temu. Na prawdę byłam wtedy aż tak niedojrzała, żeby płakać nad tym, iż mam przerwy między zębami? Kilka lat noszenia aparatu wszystko zniwelowało.
Czuję się też świetnie mentalnie. Moja siła bierze się z rodziny. Wiem, że kocham i jestem kochana. Lubię swoją pracę. Działam w kilku obszarach zawodowych i dzięki temu nigdy się nie nudzę. Mam swoje marzenia, cele, pasje, które realizuje i poczucie, że zawsze się wszystko ułoży.
Życie dało mi na pewnym etapie w kość, wiem już co to bezsilność, walenie głową w mur i zrozumiałam dlatego, że nie ma sensu przejmować się głupotami. Ot, chociażby nie zdanym egzaminem. Jak mawiał Stefan Żeromski, życie jest trudną lekcją, które nie sposób się nauczyć od innych, ale trzeba ją przeżyć.Toteż jaj chcę żyć pełną piersią! To mój czas na ziemi. Chcę go jak najlepiej wykorzystać i uczynić arcydzieło ze swego życia. O takim tytule Krzysztof Zanussi napisał książę i zaraz zabieram się za jej czytanie. 😉
Mam nadzieję, iż spodobał Ci się ten wpis. Jeśli chcesz mieć ze mną bardziej osobisty kontakt, możesz zapisać się na newsletter. Wyślę Ci od siebie co jakiś czas list, który Cię zmotywuje do działania ale i da do myślenia. Chcesz być ze mną w kontakcie? Bo ja bardzo, z Tobą moja Droga Czytelniczko. Wystarczy, że klikniesz niżej. Czeka tam też na Ciebie prezent ⬇⬇⬇